Nie udało się przed czterema laty z Wigrami Suwałki, nie udało się rok temu z Arką Gdynia… Trzecia próba wyeliminowania I-ligowca z Pucharu Polski zakończyła się sukcesem! Lechia Zielona Góra pokonała dziś Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 i sprawiła tym niemałą sensację!
Lechia Zielona Góra w ostatnich latach relatywnie często trafiała na rywali z I ligi w ramach Pucharu Polski. Tak było też i w obecnej edycji, bowiem przeciwnikiem zielonogórzan okazało się być Podbeskidzie Bielsko-Biała. Mecz z taką drużyną przyciągnął na stadion komplet publiczności, a piłkarze nie zawiedli.
Podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego weszli w mecz bez strachu przed wyżej notowanym rywalem. Od pierwszych minut grali tak jakby był to kolejny mecz ligowy. W pierwszej połowie mieli oni kilka okazji na objęcie prowadzenia, ale ostatecznie dopomogli w tym goście. W 30. minucie gry Lechia wznowiła z autu, wrzucając piłkę wprost w pole karne rywala. Tam niefortunnie zagrał Titas Milasius, który skierował futbolówkę do własnej bramki.
Prowadzenie Lechii 1:0 utrzymało się do przerwy, lecz w drugiej połowie przyjezdni robili co mogli, by odwrócić bieg wydarzeń. Kapitalnie jednak w bramce Lechii spisywał się były zawodnik Podbeskidzia, Wojciech Fabisiak. Golkiper zielonogórskiego zespołu obronił nawet rzut karny, który w 65. minucie wykonywał Joan Angel Roman Olle.
Piłkarze z Bielska-Białej dopięli w końcu swego w 78. minucie spotkania. Wówczas po nieudanym stałym fragmencie gry, wykonywanym przez Lechię, z kontrą ruszył na prawym skrzydle Lionel Abate Etoundi. Kameruńczyk nie pozostawił szans osamotnionemu Fabisiakowi i doprowadził do upragnionego wyrównania.
W regulaminowym czasie gry wynik już się nie zmienił, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej jeden mocny cios zadali zielonogórzanie. W 100. minucie piłkę na lewe skrzydło dostał Sebastian Górski i – w swoim stylu – błyskawicznie zabrał się z nią do przodu. Skrzydłowy Lechii wypracował sobie dobrą pozycję do strzału i uderzył z okolicy 16. metra. Bramkarz Podbeskidzia skapitulował przy tym trudnym strzale i trybuny Dołka wybuchły radością!
Zdeterminowani bielszczanie coraz bardziej nerwowo próbowali przywrócić wynik remisowy, ale czas nieubłaganie upływał, a Lechia skutecznie się broniła. Na dodatek w 116. minucie wychowanek zielonogórskiego UKP Michał Janota otrzymał bezpośrednią czerwoną kartkę za nieparlamentarny język w stronę sędziego, przez co Podbeskidzie musiało kończyć mecz w dziesiątkę. Fakt ten dodatkowo przeszkodził gościom w próbach odrabiania strat, dzięki czemu Lechia dopięła swego i zwyciężyła 2:1.
Wyeliminowanie I-ligowego Podbeskidzia to wielki sukces zielonogórskiego klubu. 1/16 finału została wstępnie wyznaczona na 19 października. Wcześniej odbędzie się losowanie, podczas którego Lechia pozna swojego rywala na tym etapie.
Fortuna Puchar Polski, I runda: Lechia Zielona Góra – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0)
1:0 Titas Milasius (samobójcza) 30’
1:1 Lionel Abate Etoundi 78’
2:1 Sebastian Górski 100’
Składy drużyn:
Lechia Zielona Góra: Fabisiak – Ostrowski, Zając, Górski, Surożyński, Łoboda, Mycan, Babij, Zientarski, Silva, Kurowski – Słodki, Lechowicz, Kołodenny, Szwed, Staśkiewicz, Dzidek, Maćkowiak, Athenstadt, Sitko.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Wieczorek – Wypych, Celtik, Markov, Bieroński, Milasius, Drzazga, Scalet, Willmann, Wełniak – Igonen, Moreno, Janota, Polkowski, Olle, Misztal, Etoundi, Nowak.
fot. DB Team, DariuszBiczynski.pl - fotografia kreatywna, www.dbteam.pl
2
0
0
0
0
0
© ZGSPORT.PL 2018-2023 | Reklama | Wykorzystanie zdjęć | Polityka prywatności