Już od jakiegoś czasu czarne chmury wisiały nad futsalową sekcją AZS-u. Miniony sezon nie był dla zielonogórzan zbyt udany, choć bez większych problemów utrzymali się oni w I lidze, zajmując dziewiątą lokatę. Pojawiały się jednak kłopoty z kadrą, która w części spotkań była na tyle okrojona, że na parkiet musiał wychodzić nawet trener Maciej Górecki.
Po zakończeniu rozgrywek okazało się, że to dopiero początek problemów zielonogórskiego futsalu. Szkoleniowiec drużyny zdecydował się w pełni skupić na „dużym” futbolu i został trenerem beniaminka III ligi, Odry Skrzynie Zając Bytom Odrzański. AZS musiał zatem poszukać nowego sternika, który miał za zadanie skompletować skład na nowy sezon.
Jeszcze w ubiegłym tygodniu dyrektor klubu Marek Lemański mówił na antenie Radia Index, że prace nad nowym składem trwają i w najbliższym czasie poznamy losy sekcji futsalowej. Deadline’em miał być koniec lipca, choć kilka dni później na antenie Radia Zachód padła data 10.07.
Ostatecznie już 30 czerwca wszystko stało się jasne. W piątkowy wieczór facebookowy profil 1 Polskiej Ligi Futsalu poinformował, że AZS UZ wycofał się z rozgrywek.
Co ta decyzja oznacza dla zielonogórskiego futsalu? Zgodnie z wcześniejszymi słowami dyrektora klubu w Radiu Index, jest to definitywny koniec ligowego futsalu w AZS-ie. Przynajmniej w wydaniu męskim, ponieważ pojawiła się zapowiedź potencjalnego utworzenia drużyny żeńskiej.